TAM GDZIE BYŁEM Tam, gdzie byłem – zielone łany niosły zapach
skoszonej trawy, ponad łąką
mgliste tumany, świt przyniosły
łzawy. Ref: Po drogach, bezdrożach, polami i
szosą, wędrować
przed siebie, gdzie oczy
poniosą. Tam, gdzie
byłem – wiatraki stare pustą dłonią
wstrzymały ziemie, i jak dawniej
cienie ich szare w trawach cicho
drzemią. Tam, gdzie
byłem – powrócę znów, polną
drogą wśród smukłych wieżyc, a przed
słońcem zn6w mnie ukryje cień
przydrożnej wierzby. |